To mi przypomina jak jeszcze w czasach liceum zastanawialiśmy się z kumplem, co by było jakby podejść do dresów stojących na przystanku i zacząć rzucać w nich szprotkami.
hmmm,to byłby dopiero absurd!dobrze, że tego nie sprawdziliście,bo kto wie na ile odporni na szproty są dresy.
Istotnie. Ktoś by ich musiał później naprawiać, a kto wie ile zachodu z serwisowaniem takich typów...
To mi przypomina jak jeszcze w czasach liceum zastanawialiśmy się z kumplem, co by było jakby podejść do dresów stojących na przystanku i zacząć rzucać w nich szprotkami.
OdpowiedzUsuńhmmm,to byłby dopiero absurd!dobrze, że tego nie sprawdziliście,bo kto wie na ile odporni na szproty są dresy.
OdpowiedzUsuńIstotnie. Ktoś by ich musiał później naprawiać, a kto wie ile zachodu z serwisowaniem takich typów...
OdpowiedzUsuń